- Wolałbym, żeby narazie ten sen został tylko między nami. Tak będzie bezpieczniej.
- Dobrze... Mam tylko jedno pytanie: kiedy tego wszystkiego się dowiem?
- Podczas święta zejścia- odpowiedział Darek, a widząc, że córka chce zadać kolejne pytanie wytłumaczył:
- Święto ejścia trwa przez tydzień. Podczas tego święta schodzą duchy naszych przodków, możemy z nimi porozmawiać, poznać ich... Podczas tego święta poznasz swojego dziadka, jest on... ciekawą osobą.
-Czyli jaką?- weszła mu w słowo Anastazja.
- No cóż...- speszył się Darek.- ma on dość specyficzne poglądy i dość nietypowe teorie. Pamiętam, że jak zabierał mnie od mojej matki, to pierwsze pytanie, które mi zadał brzmiało: Jak będziesz dorosły, to będziesz chciał mieć syna, czy córkę? Wiesz co odpowiedziałem?- spytał spoglądając na Anastazję, która powstrzymywała się, żeby nie ryknąć śmiechem.- Powiedziałem, że córkę, a on na to, że przynajmniej tyle ze mnie ma. Nie rozumiałem wtedy tego, ale teraz już rozumiem. Chodziło mu o to, że- przerwało mu pukanie do drzwi. Anastazja wstała, żeby otworzyć, ale on złapał ją za nadgarstek i sam wstał, podchodząc do drzwi. Po droe nagle w jego dłoni pojawił się sztylet. ' Skąd on go wyjął' przemknęło przez myśl dziewczynie. W tym czasie Darek ostrożnie uchylił drzwi, a to co za nimi stało, zbiło Anastazję z nóg, Za drzwiami stał chłopak o ostrychrysach, długich, blond włosach i błękitnych oczach. Na sobie miał zieloną tunikę i takie same leginsy. Przez ramię miał przewieszony łuk. Odezwał się głębokim, pociągającym głosem do Darka:
- Witaj braciszku.
~~~~~~~
Ciąg dalszy jak znajdę czas ;)
popraw błędy bo masz ich całkiem sporo ;p
OdpowiedzUsuń